Real Time Marketing – reklama tu i teraz
Media consumption

Real Time Marketing – reklama tu i teraz

Newsy w internecie mają bardzo krótką datę przydatności do spożycia. Jeżeli chcemy wykorzystać je w naszej komunikacji marketingowej, musimy działać szybko. Właśnie w tej przestrzeni funkcjonuje Real Time Marketing. Swoimi spostrzeżeniami dzieli się Bartosz Wójcik,[nbsp]Agency Sales [&] Operations Manager w firmie Gemius.

Przeglądając internet, często napotykamy przykłady Real Time Marketingu – szczególnie w social mediach, które są jego naturalnym środowiskiem. Jedne z nich są udane, inne wręcz przeciwnie. Dziś skupimy się na tych pierwszych.

Zanim przejdziemy do przykładów, wypadałoby krótko wyjaśnić, co to właściwie jest. Real Time Marketing to działania marketingowe w czasie rzeczywistym, czyli tu i teraz. Samo pojęcie było znane już w latach 90., jednak to dopiero boom na social media spowodował jego ogromną popularność i tak szerokie zastosowanie, jakie mamy obecnie. Dlaczego właśnie social media? Ponieważ są doskonałym łącznikiem pomiędzy marką a konsumentem. Przekaz trafia do odbiorcy natychmiast po opublikowaniu.

Podstawą RTM jest szybka reakcja na wydarzenia, którymi interesują się internauci. Na wielu stronach przeczytacie, że mogą to być wydarzenia zaplanowane, jak święta czy sportowe imprezy. Real Time Marketing ma zaskakiwać. Ma być natychmiastową reakcją i wywoływać natychmiastową reakcję. Boże Narodzenie, igrzyska olimpijskie czy Dzień Kobiet są dla kogoś zaskoczeniem? Wątpię. Bazą dla marketingu Real Time są tylko takie sytuacje, których nie możemy przewidzieć, a są w centrum zainteresowania społeczności. Dlatego refleks i czujność marketera są tu niezbędne. Wykorzystane wydarzenie musi być aktualne – w przeciwnym razie nie wywoła zainteresowania odbiorcy i może tylko zaszkodzić marce. Osoba odpowiedzialna za tego typu działania musi być na bieżąco i umieć podejmować szybkie decyzje, czy dany temat jest wart wykorzystania.

Kolejna kwestia to autentyczność i dostosowanie przekazu do stylu marki. Pamiętajmy, że internauci są szczególnie wyczuleni - szybko się zorientują, że stworzony przez nas komunikat jest sztuczny. Ważne jest również jego zrozumienie – jeżeli odbiorcy nie będą w stanie połączyć naszego działania z wydarzeniem, cały nasz wysiłek pójdzie na marne.

Podsumowując, dobrze zaplanowana i przeprowadzona akcja Real Time Marketingu może przynieść wiele korzyści. Od poprawy i wzmocnienia wizerunku, przez wzrost zainteresowania marką, po zwiększenie sprzedaży (przykład KFC poniżej). Co ważne, nie należy ona do najdroższych. Promocję naszego komunikatu w dużej mierze biorą na siebie sami odbiorcy, którzy udostępniają go na swoich społecznościowych profilach – i właśnie to jest w tym piękne.

Czas zobaczyć, jak wygląda to w praktyce.

Jako pierwszy – chyba najbardziej znany przykład, który pojawia się w każdej prezentacji o RTM. W 2013 roku producent ciastek Oreo tak wykorzystał awarię prądu podczas finałowego meczu rozgrywek Super Bowl.

Słynne selfie gwiazd z rozdania Oscarów widział chyba każdy. Zostało ono wykorzystane między innymi przez Lego, które zrobiło własną wersję.

Przerwa w działaniu Facebooka – to było wielkie wydarzenie. Podobno w Stanach wprowadzili z tego powodu stan wyjątkowy. Nie wyobrażam sobie, że marka, której slogan brzmi: „Czas na przerwę, czas na Kit Kat”, mogłaby tego nie wykorzystać.

Pamiętacie głodnego Luisa Suáreza, który ugryzł Chielliniego podczas mundialu w 2014 roku? Genialnie wykorzystał tę sytuację Snickers.

Wygrana polskiej reprezentacji siatkarskiej podczas mistrzostw świata 2014.

Zginający się iPhone 6 Plus…

5 bramek Lewandowskiego w 9 minut.

„Pokémon GO” – tego było dużo.

Ogłoszenie wyników wyborów prezydenckich w Polsce i błyskawiczna reakcja lotniska w Modlinie.

Tekst pochodzi z bloga Wieciecownecie.pl