
Netflix i rynek VoD w Polsce
Magnesem są premierowe odcinki własnych produkcji serialowych. Trafiają tu one wcześniej niż do telewizji. W zależności od wybranej platformy, treści wideo są dostępne bezpłatnie (towarzyszą im jednak bloki reklamowe) lub za opłatą. Najczęstszym modelem rozliczeń są mikropłatności, np. SMS-owe. Gwarantują one jednorazowy dostęp do wybranego materiału wideo lub umożliwiają zakup abonamentu umożliwiającego dostęp do wielu materiałów w określonym okresie czasu (na okres miesiąca, kwartału itd.). Oczywiście największy wpływ na popularność VoD i rosnące zainteresowanie materiałami wideo ma fakt, że dzięki VoD zerwaliśmy więzy sztywnych godzin emisji i ramówek. Teraz możemy oglądać swój ulubiony serial nie tylko o dowolnej porze, ale i dowolnym miejscu.
Wyzwaniem dla rynku w Polsce pozostaje dostęp do najnowszych, zagranicznych produkcji filmowych. Opóźnienie w stosunku do premiery w telewizji czy kinie negatywnie wpływa na atrakcyjność oferty legalnych platform VoD. Poza tym, wśród polskich internautów nie ukształtował się – mam nadzieję, że to kwestia czasu – zwyczaj płacenia za wideo w sieci. Problem popularności serwisów oferujących możliwość nielegalnego oglądania treści wideo dostępnych zaraz po premierze, jest w Polsce wciąż olbrzymi, nawet pomimo kiepskiej jakości oferowanego obrazu czy dźwięku.
Przyglądając się trendom dominującym na Zachodzie, mamy jeszcze wiele do nadrobienia. Świetnie demonstruje to rozwój platformy Netfix i ekspansja na kolejne rynki. Przypomnijmy, że jest to główny globalny gracz, zajmujący się dystrybucją filmów i seriali w sieci. Unikalność tego rozwiązania polega na olbrzymim nacisku jaki Netflix kładzie się na jakość produkcji i ich oryginalność. Oznacza to powstawanie ambitnych seriali, które nie tylko dorównują telewizyjnym formatom, ale ustawiają poprzeczkę znacznie wyżej. Dość powiedzieć, iż produkcja najpopularniejszego serialu wyprodukowanego przez Netflix’a, „House of Cards”, pochłonęła około 100 mln dolarów (produkcja dwóch pierwszych sezonów, łącznie 26 blisko godzinnych odcinków). Rewolucja, jakiej ten serial dokonał na rynku mediów, opiera się na kilku fundamentach:
- produkcja powstała wyłącznie na potrzeby platformy VoD online,
- wyprodukowana została przez firmę specjalizującą się w dystrybucji wideo w sieci, a nie przez nadawcę telewizyjnego,
- całość wydatków budżetowych przeznaczonych na tę produkcję, ma się zwrócić z opłat za dostęp do serialu w Internecie (i ma zarobić na tej dystrybucji!),
- jakość scenariusza, obsada i reżyseria, jak i rozmach produkcyjny przewyższa wiele popularnych seriali stworzonych przez największych nadawców telewizyjnych.
Można zatem bez wahania powiedzieć, że takie projekty, jak te realizowane przez Netflix wyznaczają dziś trendy na globalnym rynku telewizyjnym. Pokazują też, w jakim kierunku rynek ten będzie podążać. Najważniejsze przesłanki towarzyszące zmianom to wysoka jakość produkcji, dostęp na żądanie i przeniesienie kanału dystrybucji do sieci. Przy czym ekran końcowy – należący do odbiorcy – nie będzie miałznaczenia. Czy będzie to telewizor połączony z platformą telewizji cyfrowej, konsola do gier czy też ekran komputera, tabletu bądź smartfona – wszystko jedno. Źródłem będzie internetowa platforma VoD.
Michał Włodarczyk, Gemius
Magnesem są premierowe odcinki własnych produkcji serialowych. Trafiają tu one wcześniej niż do telewizji. W zależności od wybranej platformy, treści wideo są dostępne bezpłatnie (towarzyszą im jednak bloki reklamowe) lub za opłatą. Najczęstszym modelem rozliczeń są mikropłatności, np. SMS-owe. Gwarantują one jednorazowy dostęp do wybranego materiału wideo lub umożliwiają zakup abonamentu umożliwiającego dostęp do wielu materiałów w określonym okresie czasu (na okres miesiąca, kwartału itd.). Oczywiście największy wpływ na popularność VoD i rosnące zainteresowanie materiałami wideo ma fakt, że dzięki VoD zerwaliśmy więzy sztywnych godzin emisji i ramówek. Teraz możemy oglądać swój ulubiony serial nie tylko o dowolnej porze, ale i dowolnym miejscu.
Problem popularności serwisów oferujących możliwość nielegalnego oglądania treści wideo dostępnych zaraz po premierze, jest w Polsce wciąż olbrzymi, nawet pomimo kiepskiej jakości oferowanego obrazu czy dźwięku.
Wyzwaniem dla rynku w Polsce pozostaje dostęp do najnowszych, zagranicznych produkcji filmowych. Opóźnienie w stosunku do premiery w telewizji czy kinie negatywnie wpływa na atrakcyjność oferty legalnych platform VoD. Poza tym, wśród polskich internautów nie ukształtował się – mam nadzieję, że to kwestia czasu – zwyczaj płacenia za wideo w sieci. Problem popularności serwisów oferujących możliwość nielegalnego oglądania treści wideo dostępnych zaraz po premierze, jest w Polsce wciąż olbrzymi, nawet pomimo kiepskiej jakości oferowanego obrazu czy dźwięku.
Przyglądając się trendom dominującym na Zachodzie, mamy jeszcze wiele do nadrobienia. Świetnie demonstruje to rozwój platformy Netfix i ekspansja na kolejne rynki. Przypomnijmy, że jest to główny globalny gracz, zajmujący się dystrybucją filmów i seriali w sieci. Unikalność tego rozwiązania polega na olbrzymim nacisku jaki Netflix kładzie się na jakość produkcji i ich oryginalność. Oznacza to powstawanie ambitnych seriali, które nie tylko dorównują telewizyjnym formatom, ale ustawiają poprzeczkę znacznie wyżej. Dość powiedzieć, iż produkcja najpopularniejszego serialu wyprodukowanego przez Netflix’a, „House of Cards”, pochłonęła około 100 mln dolarów (produkcja dwóch pierwszych sezonów, łącznie 26 blisko godzinnych odcinków). Rewolucja, jakiej ten serial dokonał na rynku mediów, opiera się na kilku fundamentach:
- produkcja powstała wyłącznie na potrzeby platformy VoD online,
- wyprodukowana została przez firmę specjalizującą się w dystrybucji wideo w sieci, a nie przez nadawcę telewizyjnego,
- całość wydatków budżetowych przeznaczonych na tę produkcję, ma się zwrócić z opłat za dostęp do serialu w Internecie (i ma zarobić na tej dystrybucji!),
- jakość scenariusza, obsada i reżyseria, jak i rozmach produkcyjny przewyższa wiele popularnych seriali stworzonych przez największych nadawców telewizyjnych.
Można zatem bez wahania powiedzieć, że takie projekty, jak te realizowane przez Netflix wyznaczają dziś trendy na globalnym rynku telewizyjnym. Pokazują też, w jakim kierunku rynek ten będzie podążać. Najważniejsze przesłanki towarzyszące zmianom to wysoka jakość produkcji, dostęp na żądanie i przeniesienie kanału dystrybucji do sieci. Przy czym ekran końcowy – należący do odbiorcy – nie będzie miałznaczenia. Czy będzie to telewizor połączony z platformą telewizji cyfrowej, konsola do gier czy też ekran komputera, tabletu bądź smartfona – wszystko jedno. Źródłem będzie internetowa platforma VoD.